Skąd wziął się pomysł na tego typu wyprawę?
Nieoficjalnie wszystko rozpoczęło się jeszcze w 2012 roku, kiedy pojawił się pomysł, aby pojeździć po Kanadzie tu i tam. W tym samym okresie bliska osoba poleciła mi film „Into The Wild” i poniekąd on stał się bodźcem, który spowodował, że chciałem zrobić kolejną szaloną rzecz. Od tego czasu zastanawiałem się nad tym co warto zrobić. W pierwotnej wersji wyprawa nie miała nawet odbyć się w Kanadzie, a w Hiszpanii. Planowałem tam przejść szlak św. Jakuba do Santiago De Compostella, jednakże po kilku tygodniach uznałem, że byłoby to zbyt małe wyzwanie, bo trasa liczy mniej niż tysiąc km. Pomysł na wyprawę w obecnej formie pojawiłsię 18 lutego 2014 roku, dość „magiczna” data, 18 lutego zawsze działo się wiele ciekawy rzeczy!
Natrafiłem też na historię Terry Foxa, który pokonał 5373 km mając raka i protezę nogi. W Kanadzie jest nawet bohaterem narodowym! Jego walka jest naprawdę pasjonująca. Wiedziałem, że mając swoje osobiste cele będzie to również dla mnie właściwy maraton – ekstremalnie ciężka trasa, mroźna zima, deszcze, letnie upały i susze, to jedyna droga by walczyć ze swoimi problemami.
W ciągu 8 miesięcy zamierzasz pokonać 8000km – każdego dnia 42km. Będą różne warunki klimatyczne, czasami bardzo ekstremalne temperatury, jak przygotowujesz się do wyprawy? trenujesz każdego dnia?
Na samym początku, w lutym była to głównie organizacja ustalanie trasy, pierwsze poszukiwania sprzętu, tworzenie strony internetowej. Korzystając z okazji dziękuję firmie new3Wdesign za ogromną pomoc i zaufanie w realizacji projektu. Ponadto zapoznawałem się z informacjami na temat wypraw na Antarktydę, Mount Everest, do Amazonii, aby dowiedzieć się jakie rozwiązania zastosowali inni, mówię o sprzęcie i technikach. Mnóstwo informacji przydatnych w czasie wyprawy, bo okazuje się, że nawet tak niepozorny element jak zapałki wymaga czasu na analizę, czytanie recenzji, zapoznanie się ze specyfikacją różnych modeli.
W późniejszym okresie rozpocząłem regularne treningi – bieganie, chodzenie na długich dystansach, siłownia, treningi bez/lub z małą ilością wody, w samo południe w pełnym słońcu lub w środku nocy gdy jest się bardzo zmęczonym.
Oczywiście nawiązałem też kontakt z osobami, które mogły mi pomóc w przygotowaniach – dietetyk, instruktorzy z Universal Survival, graficy, sponsorzy, media i wiele innych.
Gdy zgromadziłem już sporą część ekwipunku rozpocząłem treningi z równoczesnym testowaniem sprzętu. Nie zabieram ze sobą nic co nie zostało odpowiednio sprawdzone, muszę wiedzieć jak używać każdego elementu ekwipunku oraz nauczyć się co można dzięki niemu zrobić poza standardowym jego przeznaczeniem. Dla przykładu, regularnie organizuję dłuższe treningi, w czasie których nabieram wprawy przy rozstawianiu namiotu w czasie krótszym niż 3 minuty w każdych warunkach. Nie ważne czy jest porywisty wiatr, czy jestem zmęczony, czy mam zmarznięte ręce i trudno mi poruszać palcami. Testuję też czy wybrałem odpowiednie krzesiwo do rozpalania ognia, odpowiedni ubiór na daną pogodę, sprawdzam dosłownie wszystko.
Od września znów wróciłem na studia, więc mam dużo nowych obowiązków, ale odpowiednio dobrałem plan, by mieć nawet 3,5 dnia w tygodniu na trening!
Aktualne informacje o przebiegu przygotowań do wyprawy można znaleźć na stronie 8000km Across Canada oraz Facebooku i Google+
Jak planujesz rozwiązać kwestie wyżywienia, odpoczynku, noclegów w czasie swojej wyprawy?
To bardzo ważna kwestia podczas wyprawy i nie da się tego szczegółowo opowiedzieć, a nawet zaplanować! Zawsze pojawia się element, którego nie jestem w stanie przewidzieć. Gdy już wyląduję w Victoria, British Columbia, na pewno spędze 2 noce w hotelu, trzeba będzie zrobić ostatnie przygotowania przed wyprawą. Na trasie będę spał w namiocie, ale wiadomo, że czasami będę zmęczony czy będę „miał doła” więc będę korzystał z gościnności ludzi napotkanych na trasie, czasami hostele, motele, pensjonaty, w zależności od potrzeb i tego na co natrafię. Podczas wyprawy głównie, jednak będe spał w namiocie. Będzie to w najpiękniejszym kraju świata, więc widoki będą wspaniałe – nad jeziorem, na równinach, w zaśnieżonych górach, na polu kukurydzy, w lesie, czy nawet obok zwykłej drogi. Jedzenie jest bardzo trudną sprawą do zaplanowania, bez pomocy dietetyka byłoby bardzo ciężko! Trzeba przecież dostarczać tyle kalorii ile organizm wymaga, odpowiednio dobierać węglowodany, tłuszcze, cukry, mięso, owoce, witaminy by nie paść z wycieńczenia. Przechodząc przez miasta będę przede wszystkim jadł solidny posiłek oraz oczywiście zrobię zapasy. Głównie jedzenie liofilizowane, które może przetrwać bardzo długo, do tego na krótszy okres mięso, owoce, co tylko będę mógł zabrać. Planuję mieć ze sobą zapasy na nie więcej niż 10 dni marszu, co jest związane z dużymi odległościami między skupiskamu ludzi. Jak wiadomo, Kanada to drugi co do wielkości kraj na świecie. Ilość niezbędnego jedzenia będzie ustalana na bieżąco, na podstawie mapy. Trzeba obliczyć ile czasu zajmie pokonanie danego odcinka trasy i na jakiego rodzaju sklepy mogę liczyć po drodze.
Ponieważ wyprawa rozpocznie się zimą i trwać będzie do jesieni, jej organizacja przyprawia o ból głowy! W zimie przecież są inne potrzeby niż w lecie, zarówno jeżeli chodzi o wyżywienie, nocleg jak i o inne potrzeby!
Czy będziesz miał ekipę wspomagającą/techniczną, która będzie towarzyszyć Ci na trasie i pomoże w razie potrzeby lub będzie filmować przebieg wyprawy?
Idea Maratonu zakłada pokonanie ogromnego dystansu, Terry Fox zdecydował się mieć ekipę wspomagającą oraz lekarzy czuwających nad nim, natomiast charakter mojego przedsięwzięcia zakłada całkowicie samodzielne pokonanie tej trasy, więc będę zdany tylko na siebie w kanadyjskiej dziczy. Trzeba się odpowiednio przygotować, aby nie stać się kolacją dla niedźwiedzia.
Co do filmowania to również będę zdany tylko na siebie i … na statyw. Mam nadzieję, że powstanie wiele ciekawych filmów, więc zapraszam do śledzenia nowości w internecie.
Na stronie projektu można przeczytać, że poprzez tą wyprawę zamierzasz promować ideę rozwoju technologii oraz popularyzacji nauk ścisłych, co przez to rozumiesz? w jaki sposób Twoja wyprawa będzie związana z tą ideą?
Swoją przyszłość wiąże z chemią i pracą w Canadian Space Agency, oznacza to, że moim celem jest lot w kosmos. Promocja nauk ścisłych byłaby w tym momencie promocją mojej życiowej pasji, czyli przyjemne z pożytecznym. Poza tym odrobina wiedzy nikomu nie zaszkodzi (śmiech).
Nie chciałbym zdradzać wszystkich szczegółów, ale mam nadzieję, że uda się to zrealizować, więc zapraszam do śledzenia wyprawy!
Zgodnie z ideą Marathon of Hope, zwykle towarzyszą im akcje charytatywne i happeningi. Czy tego typu wydarzenia będą się odbywały również w trakcie Twojej wyprawy?
Planuję przede wszystkim Światowy Dzień Serca oraz Światowy Dzień Walki z Rakiem jako nawiązanie do maratonu Terry Foxa, mam nadzieję, że niespodzianka się uda, organizacja takiej wyprawy i wszystkich wydarzeń jest dość trudna.
A czym zajmujesz się na co dzień, poza organizacją wyprawy?
Jestem studentem chemii oraz matematyki z Montrealu, przedsiębiorcą, poszukiwaczem przygód. Człowiekiem, dla którego „Niemożliwe nie istnieje”. Od dziecka wielką pasją była dla mnie astronomia oraz podróże, obecnie również chemia. Moim największym życiowym celem jest praca w Canadian Space Agency, Nagroda Nobla oraz lot w kosmos.
Myślałeś już o tym co będziesz robił po wyprawie? Kiedy osiągniesz już to co zaplanowałeś, jaki będzie kolejny cel?
Trzeba będzie skończyć studia z odpowiednim tytułem naukowym, oczywiście trening na astronautę, praca w Canadian Space Agency, a jeżeli chodzi o podróże to chciałbym, aby każda kolejna była jeszcze większa i ciekawsza od poprzeniej. Myślałem o przejechaniu 25 000km na rowerze (a może pieszo) przez Panamerican Highway, czyli od Alaski do Przylądka Horn. W przyszłości również oba bieguny, Mount Everest. Zakładając, że każda kolejna wyprawa będzie większa od poprzedniej w pewniej chwili na Ziemi nie będzie czego robić więc muszę lecieć w kosmos (śmiech).
Aktualne informacje na temat przygotowań i wyprawy można znaleźć na: 8000km Across Canada | FB |YouTube | Google+ | Pinterest | Flickr