Riccardo i Anna to polsko-włoskie małżeństwo z Rzymu. Wspólnie przeżyli już 25 lat. Riccardo dwa lata temu przeszedł na emeryturę. Od roku przekonuje żonę do przeprowadzenia się na stałe do jej rodzinnego Krakowa. – Prawie mi się to udało – mówi z uśmiechem. – Właśnie wystawiamy nasze mieszkanie na sprzedaż i jak tylko znajdzie się kupiec przeprowadzimy się do Polski – tłumaczy.
– Mnie do emerytury brakuje jeszcze długich 8 lat. Z powodu kryzysu, w firmie w której pracuje konieczne były redukcje etatów. Pracuję teraz nieraz po 10 godzin dziennie, gdyż łatam przysłowiowe dziury personelu, a zarabiam niewiele ponad średnią krajową i ma już tej sytuacji serdecznie dość. We Włoszech zmiana pracy dzisiaj to marzenie ściętej głowy, dlatego wreszcie dałam się przekonać mężowi, żeby rzucić to wszystko i wyjechać do Polski, gdzie z emerytury Riccardo będziemy mogli żyć spokojnie i nawet dostatnio, zwłaszcza, że zamierzamy zamienić nasze mieszkanie w Rzymie na dwa w Krakowie – jedno dla nas, drugie pod wynajem – wyznaje Anna.
– Jestem 31-letnim Włochem i od pewnego czasu czytelnikiem Waszego pisma. Piszę do Państwa, gdyż noszę się z poważnym zamiarem przeprowadzenia się do Polski w celu poszukiwania pracy. Niedawno straciłem pracę i chciałbym spróbować osiedlić się w Polsce, która zdaje się oferować młodym ludziom lepsze możliwości rozwoju zawodowego. Byłbym wdzięczny za udzielenie jakiejkolwiek informacji na temat formalności, jakie będą musiał załatwić chcąc zacząć żyć i pracować w Waszym kraju (…) – to fragment listu Marco S., który napisał do naszej redakcji dokładnie rok temu.
Z artykułu Roberto Polce pod tytułem „Italiani in terra Polacca, una breve storia” („Włosi na ziemi polskiej, krótka historia”) opublikowanego na łamach włoskiego miesięcznika „Limes”, którego styczniowy numer 2014 roku w całości poświęcono Polsce, dowiadujemy się, iż wśród dzisiejszych imigrantów włoskich przeważają właśnie osoby takie, jak Riccardo i Marco, to jest „powyżej 60” i „poniżej 30” (lub ogólniej mówiąc, ludzie młodzi).
Autor zauważa, iż chętniej o osiedleniu się na stałe nad Wisłą myślą osoby bezdzietne lub te, których dzieci są już dorosłe. Natomiast Włosi mający dzieci w wieku szkolnym, najczęściej stale podróżują tanimi liniami lotniczymi pomiędzy Włochami, gdzie mieszka ich rodzina, a Polską, w której pracują.
Ilu Włochów obecnie mieszka w Polsce?
Kilka miesięcy temu nasza redakcja próbowała uzyskać informacje na ten temat od Ambasady Włoch w Warszawie. – Z danych, które posiada nasza placówka wynika, iż blisko 4 tysiące obywateli Włoch przebywa na stałe w Polsce, jednak liczba ta z pewnością jest niepełna – wyjaśniono nam.
Z cytowanego powyżej opracowania Roberto Polce, który z niezwykłą starannością przeanalizował historię obecności Włochów na ziemiach polskich dowiadujemy się, iż nie sposób określić dokładną liczebność włoskiej diaspory. „Nieoficjalne, aczkolwiek bardzo bliskie rzeczywistości są dane, które podaje Andrea Bandirali, menadżer Italdesk.com (Agenzia per lo sviluppo del Sistema Italia in Europa centrale) i doradca Swiss-Austrian Bussiness Consulting, według którego obecnie mieszka w Polsce około 10 000 Włochów i stale przybywa nowych (…). Około tysiąca mieszka we Wrocławiu, 3000 w Katowicach/ Krakowie, około 4000-5000 w Warszawie, a kolejny 1000-1500 Włochów na pozostałych terenach kraju (…)” (cyt. za: R. Polce, Italiani in terra Polacca, una breve storia; Limes nr 1/2014, str. 182-183).
Gdzie najczęściej pracują Włosi w Polsce?
Z przytoczonej przez R. Polce rozmowy z 28-letnim Włochem z Wrocławia wynika, iż w stolicy Dolnego Śląska młodzi Włosi najczęściej podejmują zatrudnienie w outsoursingu w dużych firmach i bankach takich jak np.: IBM i HP, Crédit Suisse, Bank of New York, Nokia, Siemens, ale także włoskich restauracjach, pizzerniach i firmach m.in. Whirlpool Europe, Elica, Italmetal czy Indesit.
W międzynarodowych korporacjach, włoskich firmach oraz w branży gastronomicznej i handlowej pracuje większość Włochów, mieszkających w dużych miastach.
Ile włoskich firm jest w Polsce?
Również na to pytanie znajdujemy odpowiedź w szerokiej panoramie diaspory włoskiej, którą opracował R. Polce. „W całej Polsce jest obecnie około dwa tysiące włoskich firm, z czego 800 to duże przedsiębiorstwa, fakturujące 3-4 miliony euro” – podaje Alessandro Vanzi, prezes warszawskiej Comunicazione Polska i wydawca „Gazzeta Italia” (cyt. za R. Polce, Italiani in terra Polacca, Limes, idem, str. 184).
… i któż by pomyślał…
Dla wielu Polaków we Włoszech, artykuł Roberto Polce, okaże się zapewne najciekawszym ze wszystkich, zamieszczonych w „Limes”, który jak podkreślam, w całości poświęcono Polsce. Oprócz interesujących danych statystycznych autor omawia także rożne społeczne aspekty dawnej i dzisiejszej emigracji włoskiej. Dowiadujemy się między innymi, jakie jest stereotypowe wyobrażenie Włocha o naszym kraju, jak przebiega integracja nowoprzybyłych z polskim społeczeństwem – a przebiegać może, jak się okazuje, bardzo rożnie: są Włosi, którzy chętnie uczą się polskiego, postrzegają kraj nowego pobytu jako swoją ojczyznę i tacy, którzy po latach spędzonych nad Wisłą z trudem składają po polsku proste zdanie, zwłaszcza, jeśli ich praca nie wymaga znajomości naszego języka i preferują zamknięte środowisko rodaków.
Ciekawe uwagi dotyczą też emigracji serca, która w ostatnich latach zaczyna zmieniać kierunek. Jeszcze do niedawna polsko-włoskie małżeństwa (w których przeważnie to żona jest Polką) budowały wspólne życie w Italii, a dziś coraz chętniej wybierają Polskę.
Fotografia © Francesco Carovillano
Dzięki uprzejmości Redakcji Dwutygodnika „Nasz Świat” .