Renoma polskich piłkarzy grających na Wyspach przez lata ograniczała się wyłącznie do naszych bramkarzy. Już niedługo ta sytuacja może się bardzo zmienić, ponieważ do gry wejdzie całkiem nowe pokolenie polskich piłkarzy na Wyspach – nie przechodzących tu z polskich drużyn, lecz urodzonych lub wychowanych już na Wyspach i trenujących w miejscowych akademiach piłkarskich.
– Tutejsze polskie akademie i szkółki piłkarskie to nie tylko sport, ale przede wszystkim aktywizacja mieszkających na Wyspach Polaków – zauważa Andrzej Pawelczak, rzecznik prasowy marki Morliny, która wspiera szkółkę piłkarską Magic Morliny Soccer School oraz Magic Football Academy. – To aktywny styl życia, pierwsze prawdziwe przyjaźnie, wspólne wyjazdy na obozy. Cieszy nas to, że najmłodsze pokolenia Polaków w Wielkiej Brytanii chcą brać w tym udział, chcą wyjść z domu i aktywnie spędzać czas. A przy okazji, kto wie, może już teraz w polonijnych drużynach rozwijają się talenty na miarę Roberta Lewandowskiego?
Polskie dzieci uczą się gry zarówno w brytyjskich, jak i polskich klubach i akademiach działających na Wyspach. Są to najczęściej miejsca, w których swój talent mogą rozwijać nastolatkowie i dzieci w wieku szkolnym. A co jeśli rodzice chcą, by ich dziecko rozwijało się sportowo jeszcze wcześniej? Tu z pomocą przychodzą szkółki piłkarskie prowadzące swoje zajęcia nawet dla dzieci od trzeciego roku życia.
– Zajęcia dla dzieci w tym wieku to przede wszystkim uatrakcyjnienie ich czasu, sportowy styl życia i możliwość nauczenia się budowania relacji społecznych – zaznacza Rafał Nowotyński, koordynator szkółki Magic Morliny Soccer School dla dzieci w wieku 3 – 5 lat. – Mieszkamy w Wielkiej Brytanii, gdzie w tej chwili dzieci nie spotykają się zbyt często na podwórkach, by pokopać piłkę, tak jak robiło to nasze pokolenie niegdyś w Polsce. Szkółka piłkarska to przede wszystkim możliwość zawarcia pierwszych przyjaźni i utożsamiania się z czymś. Dzieci mają dresy i koszulki z logo szkółki, otrzymują upominki. A same zajęcia to głównie zabawy z piłką, rozwijanie motoryki i wprowadzanie zdrowej diety.
Rodzice cenią piłkarskie szkółki także z zupełnie innych powodów. – Mój synek od urodzenia miał nadwagę i martwiłam się, jak to wpłynie na jego życie – mówi 36-letnia Agnieszka Gołaszewska, mama 6-letniego Leona. – Konsultowałam się wielokrotnie z pediatrami i dietetykami i zwykle słyszałam „Dziecko ma zdrową dietę, ale powinno mieć więcej ruchu”. Wszelkie problemy skończyły się, gdy zapisałam go na treningi piłki nożnej. Dzięki temu, że uczy się grać i więcej biega, zeszczuplał, nabrał sprawności i chętniej wybiera aktywność fizyczną zamiast oglądania bajek. Z przyjemnością patrzę, jak codziennie ustawia sobie paliki do slalomu w naszym ogródku i pilnie ćwiczy prowadzenie piłki. To stało się jego nową pasją.
Część dzieci trenujących obecnie w szkółkach piłkarskich z czasem przejdzie do piłkarskich akademii, a następnie do profesjonalnych klubów. Część zostanie w przyszłości profesjonalnymi piłkarzami czy nawet wejdzie do reprezentacji Polski, o czym świadczy chociażby to, że Polski Związek Piłki Nożnej wydelegował do Wielkiej Brytanii dwóch swoich skautów, którzy już teraz wyszukują wśród miejscowej Polonii nowych talentów do polskiej kadry.
Szkółki i akademie piłkarskie mogą stać się początkiem wielkiej sportowej kariery, ale są też miejscem budowania wspólnoty i integracji Polaków i od najmłodszych lat uczą dzieci prowadzić aktywny i sportowy styl życia. I to w nich zostanie być może na zawsze, nawet jeśli za kilka lat zmienią swoje zainteresowania.
Postępy młodych piłkarzy ze szkółki Magic Morliny Soccer School oraz Magic Football Academy można śledzić na profilu Morliny UK na Facebooku.
Fotografia © Magic Football Academy