Czytając artykuł kolegi- emigranta – Miłosza Hoduna – odnotowałam wiele podobieństw odnośnie wizerunku Polski w Isladii oraz Irlandii Północnej.
Zatem kim jesteśmy? Jaki kraj reprezentujemy? Pokoleniem wypchniętym w świat przez Lecha Wałęsę z kulturalnie bogatego Krakowa z obwarzankiem w kieszeni?
Wśród Irlandczyków najczęściej pojawiające się skojarzenia z Polską to, oprócz wyżej wymienionych, papież Jan Paweł II i wycieczka do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. I tak dobrze, ponieważ istnieje mały procent rdzennych mieszkańców irlandzkiej wyspy, którzy myślą, że Polska jest częścią Rosji, albo że we wszystkich krajach wschodniej Europy obowiązującym językiem urzędowym jest polski.
Można dostrzec jednak, że Polska jest postrzegana jako kraj konserwatywny o bogatej przeszłości historycznej z tradycyjnymi wartościami.
W prawdzie, ze względu na charakter mojej pracy w Irlandzko Polskiej Izbie Handlowej związanej z nawiązywaniem kontaktów biznesowych pomiędzy irlandzkimi i polskimi firmami, zauważam, że tutejsze przedsiębiorstwa zaczynają rozpoznawać wartość kapitału ludzkiego wnoszonego przez polskich pracowników.
Nie mniej jednak, Polacy pracujący na Wyspach – bez znaczenia w jakiej części Wielkiej Brytanii czy Irlandii – wciąż pozostają więzniami stereotypu. Z reguły kojarzeni jesteśmy – również przez naszych rodaków żyjących w Polsce – jako część taniej siły roboczej o niskiej znajomości języka angielskiego z predyspozycjami jedynie do oszczędzania pieniędzy na nową pralkę lub wózek dla dziecka. Uważam, że należy nie tylko promować poprawny wizerunek Polski za granicą, ale również polskich emigrantów – w Polsce. Na całej wyspie Irlandii jest mnóstwo profesjonalistów, młodych przedsiębiorców, Polaków pracujących nad efektywnością przedsięwzięć promujących nasz kraj. Największy procent wyspecjalizowanych Polaków pracuje w sektorach takich jak ICT, finanse, księgowość, ekonomia, sektor medyczny, budowlany, design, farmaceutyczny, transport. Jeżeli pracujemy w Tesco czy sieci sklepów Next – to oznacza tylko i wyłącznie, że dobrze wykonujemy pracę, płacimy podatki, skrupulatnie rozporządzamy rachunkami i tak naprawdę mamy duży udział w napędzaniu ekonomii danego kraju, w którym postanowilismy się osiedlić. Oczywiście prawdą jest, że we własnym kraju nie zarobilibyśmy takich pieniędzy – ze średnią polską wypłatą będącą ¼ zarobków w walucie Euro czy Funt.
W całej Irlandii mieszka i pracuje około 155.000 Polaków, z czego w Irlandii Północnej jest nas ok. 25.000. To duża liczba zważywszy na fakt, że całkowita ludność Irlandii Północnej wynosi ok 1.8 mln. Co roku polskie uczelnie opuszcza większa liczba absolwentów niż we Francji. Dla przykładu na jednej z największych uczelni technicznych w Polsce – Politechnice Śląskiej – studiuje obecnie ok 30.000 studentów w 48 dyscyplinach przygotowujących do pracy w całej Europie. Co roku ok. 40.000 absolwentów kończy kierunki z dziedziny ICT i są wśród nich tacy, którzy wygrywają później konkursy typu Microsoft Imagine Cup, Google Code Jam czy Top-Coder. Jest więc czym się chwalić!
W kwestii promocji Polski w Irlandii Północnej, najczęściej wskazujemy polskie instytucje -Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, Krajowa Izba Gospodarcza oraz Polska Organizacja Turystyczna. W Irlandzko Polskiej Izbie Handlowej wydajemy magazyn Business Ireland Poland, który przybliża i promuje irlandzko-polskie inicjatywy. Rozpowszechniamy również wiedzę na temat Stref Ekonomicznych, Parków Technologicznych oraz ofert inwestycyjnych poszczególnych województw.
Uważam, że bardzo ważna jest tożsamość konkurencyjna Polski i zdefiniowanie przewodnich polskich marek . Nie pokazujmy Polaków przez pryzmat zbiurokratyzowanej grupy malkontentów organizującej wieczory przy kabanosie. Spotkanie liderów polskich organizacji lub prezesów polskich szkół przypominają spotkania koła gospodyń wiejskich. Polish Cultural Week, Play Poland Film Festival w Belfascie, Europejskie kino niezależne w Queens Film Theatre – Kinoteka – to rodzaje dobrej promocji. Poza Belfastem, w lokalnych ośrodkach kultury i galeriach, organizowane są wystawy polskich artystów, przy czym irlandczycy stanowią duży procent audiencji.
Irlandczycy cenią sobie również naszą kuchnię i gościnność. Wiedzą, że pogodę mamy latem piękną. Mają ogromny szacunek do Polaków ze względu na historię kraju. Jednakże w wielu przypadkach posiadają przestarzałe wyobrażenie na temat Polski – jako kraju mało rozwiniętego. Większość rozmów polega na przybliżaniu rzeczywistego stanu polskiej gospodarki i chwalenia się, że jesteśmy z nowoczesnego, zeuropeizowanego kraju.
Ogólnie działania promocyjne Polski są mało zauważalna na arenie międzynarodowej, choć powstaje coraz więcej odważnych i niestandardowych kampanii typu Move Your Imagination – projekt Polskiej Organizacji Turystycznej, której zresztą logo jest wysoce rozpoznawalne i kojarzone z turystycznym znakiem jakości. Trendy w projektowaniu i architekturze łączone są z elementami polskiego folkloru – np. polski pawilon Expo 2010 w Szanghaju. Na targarch mebli w Mediolanie tego roku również zobaczymy polskich projekatntów. Aczkolwiek nasz Pawilon podczas Międzynarodowej Wystwawy Sztuki w Wenecji tego roku – być może najlepiej odzwierciedla polskie poczucie emocjonalnego niepokoju, przesytu informacji i niedoboru zarazem.
Fotografia © Alina Holyst-Gabor