Pierwsi stali osadnicy polscy na terenie obecnej RPA pojawili się na początku XIX wieku. Byli to przede wszystkim wychodźcy z zaboru pruskiego. Polscy ojcowie trapiści zostali zaproszeni do opieki duszpasterskiej nad Polakami pracującymi przy budowie kolei w okolicach Johannesburga i pod koniec XIX wieku założyli parafię w dzielnicy Braamfontein (centrum Johannesburga). W latach 20. i 30. XX wieku do RPA przyjeżdżała głównie ludność polsko-żydowska. W okresie II Wojny Światowej ponad 12 tysięcy żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych było hospitalizowanych w Unii Południowej Afryki. Również na okres wojny, RPA przyjęła grupę polskich dzieci z Wielkiej Brytanii, osieroconych w wyniku wojny. Początkowo mieszkały one w misji, w miasteczku Oudtshoorn niedaleko Oceanu Indyjskiego, w liczbie ponad 500 osób. Po osiągnięciu wieku dorosłego osiedliły się w różnych częściach kraju w celu dalszej nauki i podjęcia pracy zawodowej. W okresie powojennym Polacy nadal w małych ilościach napływali do RPA, przede wszystkim z Wielkiej Brytanii i kilku innych krajów świata „zachodniego”. Znacznie większa fala przybyła po roku 1980.[1]
Obecnie Polonia w RPA szacowana jest na ok. 11-12 tys., pierwszego i drugiego pokolenia imigrantów, w tym ok. 5 tys. zamieszkałych jest w Prowincji Gauteng (w Johannesburgu, Pretorii i miastach okalających).[2] Jest to największe skupisko Polaków w RPA. Istnieje jeszcze sporadyczna imigracja Polaków do RPA, jednakże od ponad dziesięciu lat trwa systematyczny odpływ ludności polskiego pochodzenia z Afryki Południowej, po części reemigrującej do Polski lub wyjeżdżającej do innych popularnych krajów – Australii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady.
Od kilku lat zaczęli również pojawiać się w RPA Polacy (z Polski) przyjeżdżający na kilkuletnie kontrakty z dużymi koncernami międzynarodowymi lub fachowcy polskiego pochodzenia z różnych krajów rozwiniętych.
Starsze pokolenie Polaków jest w dużej mierze zintegrowane z miejscową ludnością ze względu na pracę. Przyjechali do RPA jako fachowcy, specjaliści w swoich dziedzinach, często z poboru przeprowadzanego przez byłe rządy białych za czasów apartheidu. Młodsze pokolenie jest integralną częścią tego kraju. Kończyli tutaj szkołę średnią, a często i wyższą. Jest mu zazwyczaj łatwiej porozumiewać się w j. angielskim (ew. afrikaans) niż w j. polskim.
Po upadku systemu apartheidu w 1994 roku i zmianie polityki społeczno-gospodarczej przez nowe rządy, część Polaków straciło pracę w dużych koncernach państwowych lub prywatnych, dzieląc los z wieloma innymi białymi południowoafrykańczykami. Część założyła własne firmy i prosperuje, tworząc nowe miejsca pracy. Niektórzy starają się uczestniczyć w rosnącej, aczkolwiek powoli, wymianie handlowej pomiędzy Polską a RPA.
Większe ośrodki polonijne w RPA – Johannesburg, Kapsztad, Pretoria, Durban – mają swoje organizacje polonijne stowarzyszające ludzi pochodzenia polskiego (i sporadycznie sympatyzujących nie Polaków). Są to zazwyczaj związki polonijne i polskie parafie. Posługę duchową sprawują wśród Polonii zazwyczaj księża ze Stowarzyszenia Chystusowców – misjonarze pracujący na placówkach polonijnych w świecie. Mają w RPA również swoje placówki Siostry Służebniczki Najświętszej Maryi Panny, w Johannesburgu oraz w prowincjach KwaZulu-Natal i Eastern Cape. W Johannesburgu prowadzą przedszkole i szkołę, jak również katechizację dzieci polskich.
Tak jak w innych centrach polonijnych na świecie, organizacje istniejące w RPA mają na celu utrzymanie narodowej, kulturowej, społecznej i towarzyskiej łączności wśród Polaków, jednocześnie kultywując polskie tradycje. Współpracują z Ambasadą RP w Pretorii i zaangażowane są w działalność Fundacji Dziedzictwa Polskiego w Afryce Południowej. Obchodzone są rocznice ważniejszych wydarzeń z historii Polski, takich jak
Konstytucja 3 Maja lub Święto Niepodległości oraz organizowane są imprezy towarzyskie, np. Bal Sylwestrowy czy Bal Inżynierów (w Johannesburgu).
Jednym z głównych punktów kalendarza polonijnego w Johannesburgu jest obchodzenie tzw. Lotów nad Warszawą, upamiętniających loty pilotów południowoafrykańskich (z baz we Włoszech) dostarczających zaopatrzenie Polakom podczas Powstania Warszawskiego. Uroczystość odbywa się pod pomnikiem Ofiar Katynia z udziałem władz miejskich, sił zbrojnych RPA oraz żyjących jeszcze pilotów, którzy brali udział w lotach. Niestety, co roku ich ubywa.
Wielu Polaków zamieszkałych w Południowej Afryce zasłużyło się tak dla Polski jak i dla RPA.
Fotografia © Martin Urry. Pomnik Katyński w James & Ethel Grey Park.