Obcując ze sztuką, zapewne niejednokrotnie zastanawialiśmy się nad tym, kto stoi po drugiej stronie płótna. Plątanina kresek i linii, mikrokosmos fikcji malarskiej musi być przecież odbiciem twórcy? Jeśli przyjąć za pewnik, że sztuka jest przepustką do zozumienia świata artysty, twórczość Ewy Malijewskiej w najdoskonalszy sposób potwierdza tę tezę.