Od dziesięciu lat videoPYJA towarzyszy Polonii we Włoszech i nie tylko podczas różnego rodzaju spotkań i wydarzeń – czy to rozrywkowych, rocznicowych, historycznych, czy poważnych uroczystości państwowych. Zawsze profesjonalnie, dyskretnie, kulturalnie, ale i z humorem.
Coraz więcej organizacji i osób prywatnych zaprasza internetową telewizję z Rzymu na organizowane przez siebie uroczystości. Towarzyszą z kamerą spotkaniom w Ambasadach RP w Rzymie i Wiedniu.
Dziesięć lat to i dużo, i mało. Jednak jubileusz dziesięciolecia to na pewno dobra okazja, żeby powspominać, przypomnieć sobie, a także innym, od czego się wszystko zaczęło…
Na początku, jak prawie zawsze, była fotografia – żeby zatrzymać w kadrze piękne chwile wspólnych spotkań polonijnych. A potem ta pierwsza kamera – taka trochę bardziej profesjonalna, niż małe kamerki zabierane na urlop z rodziną.
Jak mówi Jacek, założyciel i szef videoPYJA – „gdy kolega mi zaproponował, żebym przyszedł i zarejestrował spotkanie z Cezarym Pazurą, zacząłem się zastanawiać – pożyczyć od kogoś kamerę, czy może kupić ? Kupiłem. No i, jak już była ta kamera, to należało coś z nią zrobić. I tak to się zaczęło”.
Rzemiosła uczył się sam metodą prób i błędów oraz podglądając i pytając o radę profesjonalistów, których spotykał na rozmaitych eventach. Oni chętnie dzielili się doświadczeniem, on pilnie słuchał. Na początku wszystko robił sam. Szybko jednak znalazł ludzi, którzy chętnie z nim pracowali. Pojawił się montażysta i akustyk. Materiały stawały się coraz lepsze, coraz ciekawsze. Po kilkunastu wywiadach zrealizowanych w kręgach polonijnych przyszedł czas na ogromne wyzwanie – rozmowę z Jerzym Stuhrem.
To była taka próba ogniowa, przez którą panowie z młodej stażem telewizji internetowej przeszli pozytywnie.
Rozpoczęła się współpraca z Ambasadą RP w Rzymie. Zaufanie, jakim przedstawiciele polskiej dyplomacji obdarzyli nowo powstałe medium we Włoszech to był kamień milowy w działalności tej niedługo wówczas istniejącej organizacji. Pracy było coraz więcej, przybywało sprzętu, zaproszenia na wydarzenia polonijne zapełniały kalendarz – powoli trzeba było rozszerzyć zespół.
Dziś videoPYJA to sześć osób, które mają podobne podejście do życia, są ciekawe świata i ludzi, a co najważniejsze – lubią się uczyć, i lubią ze sobą pracować. To pasjonaci. Jacek – odpowiedzialny za całość założyciel telewizji, Piotr – montażysta, Andrzej – akustyk, Jan – operator i montażysta, najmłodszy w zespole, Piotr – operator i Dorota – jedyna kobieta w tym męskim gronie i jedyna spoza Włoch, autorka tekstów i części narracji do relacji, a także odpowiedzialna za realizację materiałów z Austrii i Bawarii.
Jeżeli ktoś zajrzy na stronę internetową Stowarzyszenia Kulturalnego videoPYJA, ten zobaczy, że tematy materiałów video są niezwykle zróżnicowane. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Oczywiście, tak niewielki zespół redakcyjny nie może być wszędzie, ale i tak jesteśmy dumni, że byliśmy z kamerami w różnych częściach Włoch, a poza tym w Austrii, Bawarii, Polsce i na Słowacji.
Można z czystym sumieniem powiedzieć, że dziś, po dziesięciu latach, Polonijna Telewizja Internetowa videoPYJA to marka wśród organizacji polonijnych. Nie tylko dlatego, że wszyscy członkowie zespołu poważnie i sumiennie podchodzą do swojej pracy, ale także dlatego, że mają w sobie dużo pokory. No i po prostu – chętnie wspólnie tworzą coś nowego.
Dziękujemy tym wszystkim, którzy nam zaufali i zaprosili na swoje wydarzenia polonijne. Dziękujemy tym, którzy zaryzykowali i zdecydowali się udzielić nam wywiadów. Oraz wszystkim tym, którzy nas wspierają w rozmaity sposób, choćby tylko dobrym słowem. Bez Was nasza praca nie miałaby sensu.
Dziękujemy.
Autorka tekstu: Dorota Fischer
Fotografie © archiwum videoPYJA



