Dzień 28 – Cairns, kokosy i stado nietoperzy – Mennica Wrocławska Australia Trip 2013-2014
Z samego rana przyjeżdża po nas Łukasz i jedziemy na kokosową działkę gdzie mamy popracować w zamian za dom, który dostaliśmy pod opiekę na święta. Na miejscu okazuje się że palm jest trochę więcej niż się spodziewaliśmy, bo ponad setkę, a działka jest tak długa że jeździmy po niej samochodem. No cóż, przynajmniej zasmakujemy pracy w tropikach. Stawiamy przyczepkę przy pierwszych palmach, zakładamy rękawice i zbieramy suche liście i kokosy ważące po kilka kg, co chwila spoglądając w górę i uważając żeby nie dostać takim kokosem w głowę. Po 2-3 palmach przyczepka się zapełnia i jedziemy 15 minut na wysypisko gdzie opróżniamy przyczepkę.
Próbujemy otworzyć kilka kokosów prosto z palmy, ale okazuje się, że nie obejdzie się bez siekiery albo innego narzędzia. W końcu, z pomocą łoma, otwieramy kokosa. Spodziewaliśmy się trochę bardziej szałowego smaku, no ale własnoręcznie zerwany i otwarty więc i tak smakuje całkiem nieźle.
Na północy Australii trwa pora deszczowa, więc co chwilę pada deszcz, utrudniając nam odrobinę pracę. Choć z drugiej strony, jest tak gorąco, że taka ochłoda może nie jest najgorszym pomysłem. Po ponad 5 godzinach pracy stwierdzamy, że na dzisiaj starczy i wracamy do domu.
Po południu jedziemy z Łukaszem na zwiedzanie Cairns i lądujemy w miejskiej lagunie, czyli w wypasionym basenie z plażą w środku miasta. Kiedy się ściemnia jesteśmy świadkami niesamowitego zjawiska. Na niebie tworzy się coś w rodzaju tunelu z tysięcy olbrzymich nietoperzy, nazywanych tutaj “latającymi lisami”. Stado wydaje się nie kończyć, a wszystkie nietoperze lecą tym samym szlakiem, w kierunku okolicznych wysp. Przez pół godziny stoimy oniemiali z wrażenia, nie mogąc się nadziwić niekończącej się liczbie nietoperzy.
Wracając trafiamy jeszcze do nocnego marketu gdzie za kilkanaście dolarów kupujemy kolację na 5 osób w stylu “płacisz za talerz i ładujesz ile wlezie”. Na tym samym nocnym markecie trafiamy na sobowtóra Krokodyla Dundee, który sprzedaje typowo australijskie kapelusze i paski z węża.
Wyprawę możecie śledzić na stronie: Busem przez świat lub na FB
Fotografia © Busem przez świat
Wyprawa odbywa się pod patronatem medialnym Link to Poland.
Jeden komentarz
Pingback: Busem przez Świat: wyprawa przez Australię i Nową Zelandię. Cz.2. | Link to Poland