Artykuł ten jest odpowiedzią na informacje ostatnio opublikowane na temat Łodzi.
Artykuł, który ukazał się na początku tego roku wywołał burzę nie tylko wśród mieszkańców Łodzi. Jest to już druga, w ostatnim czasie, nieprawdziwa informacja umieszczona na temat Łodzi i Polaków. Pierwsza z nich dotyczyła Euro2012 i reportażu opublikowanego przez BBC w Wielkiej Brytanii. Przestrzegał on przed przyjazdem na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej do Polski, która została uznana za kraj niebezpieczny i nieprzewidywalny. Po Euro2012, okazało się to w praktyce zupełną nieprawdą. Wiele osób uważało, że Polsko-Ukraińska organizacja turnieju była jedną z najlepszych, jakie do tej pory przeprowadzono, a atmosfera wśród kibiców była tego najlepszym przykładem.
Przeniosłem się na studia do Łodzi 7 lat temu i mimo, że nie jestem wielkim fanem tego miasta, nie mogę pozwolić, aby osoba przebywająca w Łodzi zaledwie parę dni, pisała artykuł o tak negatywnym wydźwięku.
Zaskakujące jest to, że niektórzy na podstawie szczątkowej wiedzy są w stanie pisać artykuły na dany temat i stawiać w złym świetle to na co inni ciężko pracują latami. Jestem osobą, która dużo podróżuje, zwiedziłem wiele miast na całym świecie. I wiem, że w każdym z nich można znaleźć elementy dobre i złe. Nie jest żadną sztuką napisać jedynie o tym, co jest złe. Jako mieszkańcowi Łodzi, jest mi ciężko zrozumieć, dlaczego autor skupił się jedynie na krytyce tego miasta. Łódź jest miastem, które niewątpliwie może zaoferować swoim mieszkańcom i turystom wiele ciekawych miejsc i obiektów, do których zaliczyć można, znaną na całą Polskę i Europę, Manufakturę, kompleks pofabryczny Księży Młyn, ulicę Piotrkowską z wieloma pięknymi kamienicami i wiele innych. Zachęcam do odwiedzenia tego miasta i do odkrycia jego prawdziwego pięknego oblicza.
Większość z opisanych w artykułach rzeczy znacznie odbiega od rzeczywistości. O to kilka przykładów:
„opuszczone budynki, zamurowane sklepy, kruszejące tynki” – w każdym mieście można znaleźć takie obrazki. Za przykład niech posłużą jedne z najbardziej znanych miast świata: Ateny, gdzie 1-2 km od ścisłego centrum znajduje się zaniedbana i niebezpieczna dzielnica Omonia lub najbiedniejsza dzielnica Nowego Jorku – Brooklyn, która leży tuż przy tej najbogatszej. Sytuacja w tych wymienionych wygląda podobnie jak w Łodzi albo i gorzej.
W opublikowanych za granicą artykułach, o dziwo, wypowiada się negatywnie także wielu Polaków. Sytuacja ta z jednej strony może dziwić, lecz każdy, kto przez dłuższy czas obcował z Polakami wie, że naszą narodową „przypadłością” jest narzekanie na wszystko. Na ulicach często słychać opinie, że w zimie jest za zimno, za mokro, za szaro (takie są uroki zimy), w lecie natomiast, jest za gorąco lub za słonecznie (to przecież także domena lata!).
Wypowiedzi ludzi w stylu: „połowa populacji Łodzi wyjechała poza miasto, aby znaleźć prace” są nieprawdziwe i wyssane z palca. Gdyby to było prawdą, Łódź dawno straciłaby 3 lokatę w Polsce pod względem ilości mieszkańców.
„upadek fabryk i wzrost bezrobocia przyczynił się do tego, że miasto jest zaliczane do najbiedniejszych w Polsce” – co do upadku fabryk, to z przykrością się zgodzę, gdyż przemysł włókienniczy przestał być opłacalny i wiele fabryk zostało zamkniętych. Na ich miejsce jednak powstały nowe, znane na całym świecie firmy, do których zaliczyć możemy: Philips, HP, Dell, Gillette, Infosys, Fujitsu i wiele innych, które dają miejsca pracy wielu ludziom, rozwijając ich umiejętności.
Opinia jednego z przedstawicieli młodzieży również nie jest prawdziwa – „wiele barów i klubów została zamknięta, ponieważ nie ma wystarczającej liczny młodych ludzi, aby je wypełnić”. Łódź uważana jest za miasto studenckie, gdzie duża ilość młodych ludzi wolny czas spędza właśnie w barach, pubach czy dyskotekach. Wystarczy przejść się ulicą Piotrkowską w czwartkowy czy piątkowy wieczór (tzw. wieczory studenckie), aby zobaczyć, jak dużą grupę stanowią studenci i ludzie młodzi, którzy z całą pewnością nie narzekają na małą ilość miejsc do zabawy. Ulica Piotrkowska jest jedynym w swoim rodzaju miejscem, gdzie na przestrzeni kilku kilometrów można znaleźć tak dużą ilość barów, pubów i dyskotek. Szczerze mówiąc, nie spotkałem się do tej pory z miejscem, które byłoby w stanie temu dorównać.
„Piotrkowska, o długości ponad 4 km, jedna z najdłuższych ulic w świecie – arteria pokryta kostką wymarła nawet w środku dnia.” Każdy, kto choć raz miał możliwość pobyć dłużej na tej ulicy zaprzeczy temu stwierdzeniu. Można powiedzieć, że są dowody w postaci zdjęcia autora na tejże ulicy. Lecz kto wychodzi na ulice tuż po świcie lub w brzydką pogodę? Zapraszamy autora tego artykułu na ulicę Piotrkowską w lecie, gdy prawie każdy bar, pub wystawia swoje letnie ogródki piwne lub w godzinach wieczornych, gdy rozkwita nocne życie.
Jedna z rzeczy, która najbardziej mnie zbulwersowała to zdjęcia pomazanych budynków, bezdomnych ludzi, czy zamurowanych okien. Powiedzcie mi proszę, w którym z większych miastach takich zdjęć się nie zrobi?
Aby przeciwstawić zdjęcia autorów artykułów błędnie opisujących Łódź, polecam obejrzeć zdjęcia innej Łodzi wykonane przez łodzianina Krzysztofa Firkowskiego, który zna bardzo dobrze swoje miasto:
Fotografia © Krzysztof Firkowski