Nowe questy w Bałtowie!
Gra terenowa towarzyszyć będzie inauguracji nowych tras (questów), które powstały w ramach projektu „Bałtów w kolorze sepii”. Miał on na celu przedstawienie nieco zapomnianej historii tej miejscowości. Pełne intrygujących postaci, zdarzeń i legend dzieje Bałtowa dziś ożyły właśnie dzięki questom – angażującym grom terenowym.
Questing – co to takiego?
– Questing wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Pod obco brzmiącą nazwą kryją się jednak elementy znane wszystkim ze swojskich gier terenowych i podchodów – tłumaczy Edyta Lenart-Wojna, prezes odpowiedzialnej za realizację projektu Fundacji Questingu. – Zabawa polega na przejściu nieoznakowanych w terenie tras. O tym, którędy należy iść, dowiadujemy się z umieszczonych w opisie przejścia wskazówek, zagadek i rebusów. Ich rozwiązanie uczestnicy gry znajdują wokół siebie: na budynkach, tablicach informacyjnych lub innych elementach krajobrazu. Po drodze poznają historię, przyrodę i kulturę danej miejscowości.
Wyrusz w podróż retro i wygrywaj nagrody
Wciąż można dołączyć do grupy śmiałków, która już w tę niedzielę jako pierwsza wyruszy na trasę trzech nowych questów. Co trzeba zrobić, by wziąć udział w zabawie?
– Wystarczy zgłosić się do nas telefonicznie pod numer 500 638 679. Serdecznie zapraszamy całe rodziny, grupy znajomych i osoby indywidualne. Zgłoszenia są bezpłatne, a na tych, którzy jako pierwsi rozwiążą wszystkie zagadki i przejdą nowe trasy, czekają niespodzianki – mówi Edyta Lenart-Wojna. – Trzeba się jednak spieszyć ze zgłoszeniami – w naszej grze może wziąć udział ograniczona liczba uczestników.
Wydarzenie rozpocznie się 26 września (niedziela) o godz. 14:30 przy wejściu do klubu „Bałtek” (Bałtów 55). Jak długo potrwa zabawa? To zależy od uczestników, jednak na przejście wszystkich tras trzeba poświęcić przynajmniej 3 godziny. Na koniec wszyscy spotkają się przy turystycznym ognisku.
Bałtów w kolorze sepii
Warto dodać, że opisy tras to nie tylko teksty. Na ulotkach znajdziemy bowiem zdjęcia dawnego Bałtowa.
– W powstanie questów zaangażowali się sami mieszkańcy – mówi Edyta Lenart-Wojna. – Na spotkania z nami przynosili zdjęcia starego Bałtowa, które wykorzystaliśmy na ulotkach. Dzięki nim turyści i odwiedzający mogą dowiedzieć się, jak teren ten wyglądał przed laty. Będzie to zatem doskonała okazja, by zobaczyć zabytkowy pałac Druckich-Lubeckich w czasach jego świetności, bałtowskie ulice czy kapliczki.
Każda z tras ma także swojego narratora. Wierszowany opis trasy jest bowiem przedstawiony z perspektywy dawnych mieszkańców. Kim są bohaterowie tych opowieści?
– Nie mogę zdradzić wszystkich szczegółów, by nie zepsuć zabawy uczestnikom naszej niedzielnej gry – przyznaje Edyta Lenart-Wojna. – Mogę jednak powiedzieć, że narratorką jednej z tras będzie Maria Drucka-Lubecka, żona Aleksandra, ostatniego dziedzica dóbr ćmielowsko-bałtowskich. Trasa, o której opowiada w queście pozwala na zapoznanie się z wieloma zabytkami i ciekawostkami przyrodniczymi.
Drugi z bohaterów to jeden z mieszkańców, który opowie o zwykłym życiu w tej miejscowości. Nie zabraknie zatem historii o bałtowskiej szkole, legendy o czarciej stopce czy działających tu przed laty młynach.
Trzeci bohater długo nie zdradzi nam swojej tożsamości. Wiadomo jednak, że poprowadzi nas po jednym z ważniejszych zabytków Bałtowa. Którym? To także pozostanie tajemnicą.
Projekt „Bałtów w kolorze sepii” jest realizowany dzięki dotacji z Lokalnej Grupy Działania „Krzemienny Krąg”.