Facebook Twitter Instagram
    • Kontakt
    • Cookie – informacje
    • O projekcie
    Facebook Twitter Instagram Pinterest VKontakte
    Link to PolandLink to Poland
    • Biznes
    • Praca
    • Nauka
    • Kultura
    • Dzieci
    • Studenci
    • Migracja
    • Turystyka
    • Styl życia
    • Projekty
    • Wersja Angielska
    Link to PolandLink to Poland
    Home»Migracja»Socjolog: dane o powrotach Polaków z emigracji wymykają się statystykom
    Migracja

    Socjolog: dane o powrotach Polaków z emigracji wymykają się statystykom

    29 grudnia, 2014Updated:31 stycznia, 2015Brak komentarzy4 Mins Read
    Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Z danych przedstawionych w projekcie rządowego Programu Współpracy z Polską Diasporą w latach 2015-2020 Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że w ostatnim dziesięcioleciu nasz kraj opuściły ponad 2 miliony osób.

    Badaczka migracji prof. Grabowska-Lusińska, socjolog pracy w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS) i ekspert Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że do takich danych należy podchodzić z ostrożnością, bo są to tylko szacunki. – Nawet jeśli te 2 mln osób opuściły Polskę, wcale nie znaczy, że cały czas są poza krajem – przekonuje. Wyjaśnia, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej ludzie stali się bardziej mobilni i mogą być ciągle w ruchu – czasem wracają, potem znów wyjeżdżają.

    – Nie znamy skali powrotów do Polski. Jest przecież swoboda przepływu pracowników. Osoby wyjeżdżające z Polski nie wymeldowują się stąd, a w krajach przyjmujących (np. w Wielkiej Brytanii) nie muszą się już rejestrować. Tak więc ludzie ci wymykają się statystykom – zwraca uwagę prof. Grabowska-Lusińska. Przyznaje, że dobrymi źródłami danych o strukturze i dynamice wyjazdów i powrotów może być spis powszechny oraz prowadzone co kwartał Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL).

    Rozmówczyni PAP porównuje, że w czasach spisu powszechnego w 2002 r. z emigracji wracali w dużej mierze ludzie z lepszym wykształceniem i osiedlali się głównie w większych miastach. W ostatnich latach wygląda to nieco inaczej – ludzie częściej wracają do miejsc, z których wyjechali. – Jednak osoby te często nie mogą się odnaleźć na lokalnych rynkach pracy, dlatego decydują się na kolejne wyjazdy. W ten sposób trwają w cyrkulacji: wyjazd-powrót-wyjazd. Czas pobytu w krajach przyjmujących jednak wydłużył się ze względu na brak ograniczeń – opowiada socjolog.

    Jak zaznacza, głównym motywem, który składnia Polaków do wyjazdów, jest praca, a kiedy osoby te opuszczają Polskę, często chcą do niej jeszcze wrócić i zostawiają sobie wszystkie opcje otwarte. – Jak to się ułoży z czasem, to już inna sprawa – wszystko zależy od tego, jak potoczą się losy, np. jak ludzie zorganizują swoje gospodarstwa domowe i życie rodzinne – dodaje. Przyznaje, że najważniejsze powody powrotów to przede wszystkim te związane z rodziną (np. zobowiązania wobec partnerów, dzieci, starzejących się rodziców). Badaczka podkreśla, że ewentualne powroty zawsze są mniej masowe i mniej systematyczne niż wyjazdy, które nastąpiły w krótszym czasie, np. po otwarciu granic.

    Grabowska-Lusińska zwraca uwagę na różne modele migracji. Tradycyjnymi wzorcami migracyjnymi były migracje osiedleńcze i migracje sezonowe. – Migracje osiedleńcze najczęściej wiązały się z restrykcjami dostępu – koniecznością uzyskania wizy, zielonej karty – odległością, kosztem podróży. To były migracje do Stanów Zjednoczonych, Kanady, ale i do Brazylii albo do państw, które prowadziły aktywną politykę werbunkową, by zasiedlać puste tereny – wskazuje.

    Drugim tradycyjnym modelem była migracja sezonowa. I tak np. za zaborów oraz w czasach PRL ludzie wyjeżdżali do prac sezonowych, głównie do Niemiec.

    Teraz natomiast pojawiły się nowe modele migracji. Jednym z nich są migracje transnarodowe. – Człowiek żyje więc w dwóch krajach – pracuje w jednym kraju, ale ma silne więzi z krajem, z którego wyjechał: śledzi media, kulturę, myśli o powrocie i mógłby wrócić właściwie w każdej chwili – opisuje. Innym współczesnym modelem migracji jest też migracja płynna. Można o niej mówić w przypadku ludzi niezwiązanych mocno z danym państwem, którzy – zależnie od okoliczności – mogą pracować w różnych krajach.

    – Za czasów dużej emigracji z Polski do Ameryki mieliśmy do czynienia z wyjazdami z punktu A do punktu B, a potem po iluś latach następował powrót do punktu A. Dziś już nie możemy tak definitywnie mówić o powrotach – komentuje socjolog. Obecnie miejsca zamieszkania można zmieniać z większą łatwością niż kiedykolwiek wcześniej w historii. – Dążymy do osiągania swobody mobilności poprzez znoszenie ograniczeń granicznych, walutowych czy kapitałowych. W dodatku środki transportu nigdy wcześniej nie były tak tanie i tak dostępne dla przeciętnego człowieka. Dzięki temu ludzie, którzy doświadczyli mobilności, widzą jej korzyści i chcą być mobilni – podsumowuje.

     

    Autor: Ludwika Tomala /Polska Agencja Prasowa

    Fotografia © Andrzej Hrechorowicz /PAP

    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Related Posts

    Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy rozbrzmiewała na całym świecie

    2 lutego, 2023

    Wybitni Polacy 2022 w Niemczech i Francji

    11 października, 2022

    DaftAcademy: rusza kolejna edycja bezpłatnych kursów dla studentów

    18 marca, 2021

    COVID-19: Aktualne zasady i ograniczenia obowiązujące w Polsce

    31 marca, 2020
    Add A Comment

    Leave A Reply

    Facebook Twitter Instagram
    • Kontakt
    • Cookie – informacje
    • O projekcie

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.